15.10.15

Problemy jesieni.

Jaki jest największy problem jesieni?
Taki, że deszcz nie zna umiaru, słońce idzie na urlop zdrowotny, o czternastej jest już noc, a o dziewiątej jest nadal noc. Problem jesieni jest też taki, że to jest wredna szmata, która hoduje w sobie wszystkie możliwe wirusy i daje się im rozwijać.
Generalnie jesień jest taką silną i niezależną kobietą z Niemiec. Silną i niezależną kobietą, bo wiadomo, jak podtekst ma to określenie, (chociaż silna i niezależna ma koty, a jesień ma błoto i psie kupy, więc średnio) a Niemka, bo jest brzydka.
Polska złota jesień istnieje tylko na tapetach do Windowsa XP.
Wniosek? Wydrukuj sobie banner z tapetą do Windowsa XP i wywieś za oknem. Będziesz miał/miała piękną złotą polską jesień.
Ja generalnie w okolicy połowy października zapadam w sen zimowy i przesypiam siedemdziesiąt procent doby, więc nie narzekam. No i w jesień (albo „na jesieni”, kto wie tych polonistów) można słuchać Tool'a, bo idealnie wpasowuje się w klimat tej pizgawicy zła.

Dzisiaj krótko, ale „na czasie”, a jakby komuś było mało to piszę opowiadanie i czytajcie ogólnie, bo jest spoko - >klik<
I sympatyczna pioseneczka na bure, jesienne dni - >klik<.